Nie będę tłumaczyć “Dutch spiral” z oryginału, gdyż spotkałam się tylko z takim określeniem tej ciekawej techniki wykonywania spiralnego koralikowego łańcucha. Na poniższym filmie możesz zobaczyć szczegółowy tutorial wykonywania spirali Dutch. Jill, moja ulubiona autorka, tłumaczy też różnice między Dutch a Celini 🙂
Budowa jest prosta i analogiczna. W Celini wszystkie koraliki tworzą zwartą konstrukcję, w Dutch część tworzy zwartą konstrukcję a część tworzy luźne łańcuchy które nadają elastyczności której nie ma Celini.
Po tutorialu, pełna energii zabrałam się za komponowanie zestawu koralików. Akurat przypasował mi odcień bursztynowo-biały, który korelował z aktualnymi zasobami 🙂 Postanowiłam zrobić małą próbkę i jeśli będzie ładna to zrobię całą bransoletkę:
Szybko skończył się bazowy odcień w kolorze mleczno żółtym. Co prawda mam go pod dostatkiem, ale nie kontynuowałam dalej pracy, gdyż dała o sobie znać źle dobrana nitka, w tym przypadku najlepiej sprawdziłaby się transparentna żyłka, której niestety nie mam.
Kolejna próba – przyszedł czas na mój ulubiony kolor niebieski. Bez zbędnych komplikacji wybrałam trzy kolory w dwóch wielkościach.
Kolor nitki tym razem pasuje. Niestety tutaj popełniłam błąd dobierając zbyt mało koralików tworzących szkielet bazowy względem tych układających się luźno, przez co efekt nie był taki jakiego oczekiwałam:
Ok, do trzech razy sztuka 🙂 Dołożyłam jeden kolor i jedną wielkość, co miało dać w efekcie bardziej zwartą konstrukcję plus trochę urozmaicenia w kolorze (lazurowy <3), koraliki w kolorze niklowym zamieniam na Metallic Nebula – teraz musi się udać 🙂
Efekt widoczny jest poniżej, pokazałam dla porównania również poprzednią próbkę – widać, jak kilka dodatkowych koralików bazowych zmienia strukturę całej spirali.
Ciągle trwa wrześniowy konkurs Szuflady, więc postaram się szybko skończyć robótkę i podesłać jeszcze w tym tygodniu gotowe zdjęcie.
Update 2.10.2016
Nie zdążyłam niestety na konkurs, ale myślę, że gotowa bransoletka prezentuje się całkiem dobrze: